Dlaczego wszyscy krytykują Nataszę Urbańską?
Ponieważ nie rozumieją, zazdroszczą, powielają zasłyszane opinie. Nie rozumiecie słów? Przecież to jest współczesny język internetu, korporacji, Polaków "na wyspach". Współczesny język komci na fejsie czy innych serwisach. Nie rozumiecie o czym śpiewa? Przecież wystarczy trochę znać język polski, trochę angielski, do tego można dodać kreskę koki lub wypić trochę wódki. A, i przepraszam - wystarczy trochę myślenia i wyobraźni. Akurat na temat tego utworu można byłoby napisać referat...
Teledysk i tekst nie pasuje do trzydziestokilkuletniej Nataszy?
Dlaczego nie? Być może jest to obraz współczesnej młodej kobiety (lub nastolatki), która w wirtualnej rzeczywistości jest gwiazdą (ma lajki!), natomiast aby odnaleźć się w realu (* rzeczywistej rzeczywistości) musi się napieprzyć i wtedy jest super – a przynajmniej tak myśli. No a niby kto ma o tym opowiedzieć? Zawsze starsi zauważają głupotę młodszych więc opowiedziała. Poza tym, kto powiedział, że takich trzydziestokilkuletnich na imprezach nie ma?
Tak naprawdę nie wiem jakie było zamierzenie autorów. Ja tak to odbieram. Nataszy Urbańskiej wcześniej nie zauważałam, widziałam ją kilka razy w programie "Jaka to melodia" i jeszcze wcześniej było coś w stylu "Gwiazdy śpiewają" (dokładnie nie pamiętam, widuję urywki z TV jak jesteśmy u teściów, w domu nie oglądam). Natasza zawsze kojarzyła mi się z cudzym repertuarem, ot, taka śpiewająca panienka, która nie potrafi niczego sama stworzyć. I nagle to. Podoba mi się. Tekst - prekursorka ;-) Muzyka - dobra (natomiast nie jest to muzyka typowo klubowa czy POPowa więc rozumiem, że nie każdemu może się spodobać.) Teledysk - profesjonalny. Mnie zainteresowała.
I skąd ten "hejt"?
Zastanawiam się, czy gdyby w mediach (telewizja, portale internetowe, etc.) zachwycali się tym teledyskiem, to czy reakcja byłaby inna? Raczej tak. Nawet w tej chwili jeśli znajdzie się odważny, znany i lubiany (a najlepiej kilkoro), który będzie zachwycony "Rolowaniem" to nagle przynajmniej połowa hejterów zmieni zdanie. Po prostu większość nie ma własnego zdania, własnego gustu. Większość powiela zdanie usłyszane od innych.
Wiem, że to będzie HIT.
Jak nie teraz, to za kilka dni lub kilka tygodni, ale będzie. I będzie wielkie WOW. I nagle wszyscy będą się zachwycać. I na dyskotekach będą puszczać. I nikt nie będzie opuszczał parkietu, tylko będzie tańczył na dansflor. Zobaczycie. Ja zawsze mam rację.
[Edit 10-01-2014]
Tak naprawdę to już jest HIT
Biorąc pod uwagę ilość odsłon, całe to zamieszanie, obecność we wszystkich mediach, zaangażowanie hejterów (pozdrawiam!). Nawet w serwisach, które zajmują się technologią jest informacja o tym teledysku - ja dowiedziałam się o nim z antyweb.pl
Dodatkowo utwór doczekał się bardzo szybko coveru. Też bardzo mi się podoba!
P.S.
Ja nie rozumiem fenomenu "Ona tańczy dla mnie". Nawet w wersji Cezika niczym mnie nie zachwyca i nie mam ochoty tego słuchać, choć muszę przyznać, że wersję Cezika mogę zaakceptować. A jednak wszyscy się tym zachwycili. tak przynajmniej informowały media. Być może to też było tylko kreowanie opinii?
Ale ja nie hejtuję. Nie piszę obraźliwych komentarzy pod adresem twórców. Poprostu nie słucham. Ignoruję. Wam też polecam.