Prywatność na Facebooku to mit i nie pomogą żadne ustawienia.
Wiesz o tym? Decydując się na dołączenie do tego portalu, zgadzasz się na to, że wszystko, co piszesz, czytasz, robisz, może zostać użyte przeciwko Tobie. Albo dla Ciebie. By reklamy, które zobaczysz miały szansę Cię zainteresować. Czyli wszystko dla Twojego dobra - bo czy byłabyś szczęśliwa gdybyś musiała oglądać reklamy, które zupełnie nie trafiają w Twoje potrzeby? Google również "zagląda" do Twojej skrzynki na Gmailu w tym samym celu.
Ach, właśnie odnośnie reklam - jest fajna wtyczka do Chrome'a, dzięki której możesz skutecznie większość z nich zablokować (kliknij). Polecałam już ją kiedyś na swoim Fanpage.
W jaki sposób dzielisz się informacjami o sobie?
Możesz wcale nie wypełniać swojego profilu. Nie wpisywać wieku, zainteresowań czy innych danych. To bez znaczenia. Zakładasz konto po to, by z serwisu korzystać. I właśnie na podstawie Twoich działań budowany jest Twój "avatar" odbiorcy reklam. Dane zbierane są również na innych stronach internetowych, które są zintegrowane z Facebookiem (pixel, logowanie, komentarze).
Poczułaś się już obserwowana cały czas przez Wielkiego, Niebieskiego Brata?
Jeśli nie chcesz być prześladowana możesz wylogowywać się z Facebooka, używać trybu prywatnego w przeglądarce lub zainstalować sobie dodatki, które pomogą Ci zadbać o Twoją prywatność (np. Ghostey).
Z drugiej strony - nie popadajmy też w paranoję ;-) Świat się zmienia. Internet się zmienia. Jesteśmy coraz bardziej inwigilowani na każdym kroku i coraz trudniej od tego uciec.